Saturday, May 8

Westerplatte..





dzisiaj ok. 15-tej...
ostatni raz byłam tu podczas spotkania młodzieży z papieżem Janem Pawłem II
...
moje dzieci poznały dzisiaj część historii Polski...
wracając minęliśmy staruszka...szedł w kierunku pomnika..w ręku trzymał zdjętą z głowy czapkę..łza mi się w oku zakręciła ...

13 comments:

Unknown said...

Nigdy tam nie byłam, muszę się wybrać.

MariaPar said...

Często jesteśmy świadkami prawdziwej historii.
Pozdrawiam cieplusio

Margarithes said...

Dziękuję za zdjęcia :) lubię jak mi przypominasz :)

Anonymous said...

Witaj :)))
Tak mi żal było za każdym razem, gdy zaglądałam tutaj i patrzyłam na Twoje piękne zdjęcia, że postanowiłam znów pobawić się w blogowanie ... :)
W minione wakacje podczas pobytu w Gdańsku jedynie przepływałam w drodze na Hel koło Westerplatte, pomnik był wówczas w remoncie.
Pozdrawiam! E.

beataalfa said...

Nie podoba mi się forma pomnika, ale za to idea i historia, której został poświęcony - wzrusza! A zdjęcia - jak zwykle piękne i z wyczuciem :)
Pozdrawiam ciepło!

Pchełka said...

Hemero:) dziękuję za odwiedziny..polecam wybrać się statkiem..
MarioPar..po drodze mija się koszary, tzn. fragmenty...normalnie budzi się w człowieku patriotyzm :)
Margo - droga ma poetko - zawsze mile widziana!
Mea - wiedziałam, że pojawisz się droga duszyczko...cudownie, że jesteś...
Eamane - zgadzam się z Tobą - forma jest brzydka...ale taka jest.. Pozdrawiam Cię serdecznie..

anna_pe said...

ładne spojrzenia i spostrzeżenia:) pozdrawiam serdecznie:)

bilsot said...

What a beautiful blog with so many sensitive photos!!!!

Anonymous said...

Witaj.
Na Westerplatte byliśmy wieki całe temu i każde z nas osobno, byliśmy wtedy uczniakami. Tym bardziej miło powspominać dawne czasy patrząc na Twoje fotki.
Pozdrawiamy.

Pchełka said...

Welcome Gizurdeme :))

Reniu i Jarku.N. - serdecznie odwzajemniam...A.

facetmorski said...

kiedyś przepływając kanałem portowym u podnóża pomnika,obowiązkowo trzeba było opuścić i podnieść banderę,..teraz to w praktyce upadło... a szkoda.Bardzo podoba mi się ta druga fota.

Pchełka said...

tak..wielka szkoda!! ..w tym oddaniu honoru jest ogromny patriotyzm i pamięć - myślę, że niewyobrażalnego dla nas 'wydarzenia' ..jest coś ..co jedni czują a drudzy tego nie mają...jakbym zobaczyła, że statek przepływający opuszcza banderę ..uroniłabym łzę ..

Espresso said...

Eh,ta nasza historia... :(