..jadąc dziś polami, gdzie okiem nie sięgnąć wolna przestrzeń, dostrzegłam na niebie błękitnym, jasnym, nieskazitelnym ptaka..był sam, jeden, wysoko wysoko.. krążył majestatycznie ..jakby robił "oblot" tego na co może popatrzeć z góry i wydał mi się taki wolny...pozazdrościłam mu tej wolności...nie miałam aparatu fotograficznego..ale zdałam sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie uwiecznić tego co odczułam wewnątrz siebie...
2 comments:
Pięknie :) Pozdrowienia weekendowe slę i na zdjęcia czekam !
siła której nie widać a prze do przodu to Duch jeśli jest czysty to Święty.
Post a Comment